Od kiedy zacząłem swoją przygodę z robieniem internetów towarzyszyła mi chęć sprzedawania czegoś przez intenet. To mogło być cokolwiek – używana bielizna, ręcznie robione wykałaczki, cokolwiek. Po części zaspkoiłem swoją potrzebę przez stworzenie sklepu żony – Handmejd, ale to nadal nie był w pełni mój sklep.

Rozwiązanie tego problemu było bliżej niż myślałem, no bo coś tam się codziennie koduje, parę wtyczek w repozytorium się ma, no to dlaczego by nie zrobić czegoś na sprzedaż?

Planuję

Skoro podjąłem już decyzję, że robię swój sklep z wtyczkami i motywami WordPress, to trzeba było też zadecydować gdzie, na czym i przez jakich pośredników.

WPART wydał się świetnym miejscem, bo jest już znany, mam solidny fundament i -set wejść z Google na moje artykuły. Ten ruch przy odrobinie pracy można przekonwertować w sprzedaż.

Mimo, że mój motyw jest przystosowany do WooCommerce to zdecydowałem się na użycie Easy Digital Downalods wraz z rozszerzeniem do licencjonowania oprogramowania.

W pośrednikach płatności za długo nie przebierałem ponieważ zdecydowałem sie na sprzedaż również za granicą. Nie komplikując całego wdrożenia zostałem przy PayPalu, który pobiera ogromny haracz z każej płatności, no ale jest jednak najpopularniejszy na świecie.

Robię

W robieniu zdecydowanie najcięższe było napisanie regulaminu. Dla prawnika pewnie najcięższe byłoby wdrożenie jakiegoś rozwiązania e-commerce, no ale ta część poszła prawie bez problemów.

Podwaliny pod sprzedaż zacząłem robić już jakiś czas temu kiedy zdecydowałem się na pisanie artykułów również w języku angielskim. Ten pomysł nie wypalił do końca ponieważ tłumaczenie tesktów (nawet z EN na PL) zajmowało 2 razy dłużej niz pisanie bazowego artykułu. Pojawiają się więc tam na razie tylko cotygodniowe darmowe motywy.

Do bloga angielskojęzycznego użyłem darmowej wtyczki Polylang i zrobiłem w niej mapowanie domen. Blog angielski ma więc adres: wpart.co. Ze względu na dwie różne domeny w międzyczasie powstał prosty skrypcik naprawiający adresy plików statycznych, który umieściłem jako wtyczkę w repozytorium.

To, że sklep stanął na dwóch domenach, na darmowym rozwiązaniu to jest – napiszę nieskromnie – nie lada wyczyn. Musiały być też kompromisy – np. jedna waluta. Zdecydowałem się na euro.

Kiedy miałem już bazę w postaci działającego systemu oraz regulaminu przyszedł czas na uzupełnianie asortymentu.

Sprzedaję

Jak zapchać sklep? Wstawić do niego darmowe produkty za 0 € :) W tym przypadku była to wtyczka z repozytorium WordPress.org – Simple Post Notes. Nakład pracy praktycznie zerowy, a produkt w sklepie jest.

Do tego miałem już napisaną wtyczkę Advanced Cron Manager PRO – czyli rozszerzenie do darmowej wersji Advanced Cron Manager z repozytorium WordPress.org umożliwiające logowanie wywołań WP Cron.

Drugim produktem było przeniesienie dotychczasowo prawie darmowej wersji Popslide PRO z rozwiązania „żebraczego” (czyli udostępnij wpis o wtyczce na FB i dostań dożytownio kod na PRO) na rozwiązanie już pełnopłatne. Tak oto trzecia wtyczka, która pojawiła się na sklepie to Popslide PRO.

Czwarty produkt, który do tej pory jest na sklepie to wdrożenie w życie nowego podejścia. Jest to widget zapisu na Marketing Campains w SendGrid. Taka funkcja powstała jako projekt dla jednego klienta i została wyekstraktowana jako osobna wtyczka.

W tym momencie na sklepie są 4 produkty i mam nadzieję będzie ich systematycznie przyrastać. Zwłaszcza, że planuję pisać rozszerzenia do mojej nowej wtyczki do wysyłania powiadomień w WP – Notification.

Udostępniam

Ale nie chcę tworzyć tylko miejsca do sprzedaży dla siebie. Wierzę, że siła tkwi w społeczności i jakości rozwiązań. Dlatego też każdy może wstawić swój produkt na sklep. Zasady sprzedaży są do bólu proste i jest to rozwiązanie mega tanie.

To co, pomożesz mi stworzyć polskie Envato, na którym nie ma strachu podczas kupowania wtyczek i motywów? :) Zobacz dokładne zasady dla sprzedawcy.

Edukuję

Jeśli masz jakieś pytania jak dokładnie powstawał lub jak coś zrobić to zostaw komentarz. Na pewno odpowiem na każde pytanie, a jeśli temat okaże się wystarczająco obszerny to napiszę o nim kolejny wpis. A tymczasem…


Mockup z ikony wpisu autorstwa Katarzyna Mikita.

Opublikowany przez Kuba Mikita

Miłośnik minimalizmu i prostoty, bo nie potrafi stworzyć niczego ładnego. Ma kołdrę, na której wypisane są funkcje WordPressa.

3 odpowiedzi na “Zawsze chciałem mieć sklep internetowy”

  1. A tak z innej beczki …Kuba, feed Ci się posypał – jak byś kiedyś znalazł chwilkę na naprawę, to było by miło ;)

Możliwość komentowania została wyłączona.