Zapewne wielu z Was zbeszta mnie przeokrutnie za ten wpis. „Olaboga, mojego Disqusa obrażajo”. Ale niestety wśród tylko jednej zalety jest wiele wad. Oto mój punkt widzenia o tym systemie komentarzy używanym w WordPressie.

Tytuł wyszedł trochę przewrotny, ale tak pięknie się złożyło, że nie mogłem się powstrzymać :)

Ale do rzeczy.

Co to ten Disqus

Disqus to taki system komentarzy, który możesz wrzucić na swojego WordPressa, Drupala, Joomle, Tumblra i inne platformy. Założenia były takie:

  • wszystkie Twoje komentarze w jednym miejscu
  • łatwość integracji dla właścicieli stron

 

A co z tego wyszło?

Zaleta

Przyznaję bez bicia. Zaletą jest sama idea, że gdzie nie skomentujesz to wszystko masz w jednym miejscu. W jednym miejscu śledzisz odpowiedzi do wpisów i masz jedno globalne konto, którego możesz użyć na wszystkich stronach, które używają tego systemu. I to by było na tyle.

Wady

Tych wybrałem trzy główne.

Załaduje się to kiedyś?

Chyba nikt mi nie powie, że Disqus jest demonem prędkości. Ale żeby nie było, że jestem gołosłowny. Oto statystyki z jednego z blogów przed i po zainstalowaniu Disqusa:

disuqs test

Uwierz mi, od końca października do początku grudnia nic na tym blogu się nie zmieniło. A wielkość strony wzrosła o 0.9MB (!), ilość zapytań do serwera o 23 (!) i czas ładowania co najmniej o pół sekundy. Pierwszy test 6 grudnia był nie miarodajny ponieważ Disqus się wykrzaczył ;)

Do tego kwestia synchronizacji. Jeśli przesiadasz się na Disqusa z komentarzy WordPressowych to włącz to sobie i pożegnaj się z komentarzami na 1-2 dni. Komentarze w tym czasie będą łyżeczką niesione do serwerów Disqusa.

Poza tym, po cholera wysyłać coś na zewnętrzne serwery kiedy masz to pod ręką?

Wyślij coś po to, żeby to pobierać i ukryć to co masz lokalnie

Fuck logic

Disqus bierze komentarze z WordPressa, wysyła je do siebie psując przy okazji istniejące awatary i emaile komentujących i trzyma je na swoich serwerach. Ty wywołując stronę za każdym raziem łączysz się z ich zewnętrznymi serwerami i pobierasz te wszystkie komentarze. Ukrywając te WordPressowe.

Tak, to się dzieje naprawdę. I to nie jest żart ze strony autorów tego systemu.

Zaloguj się jednym kliknięciem

I oddaj dostęp do Facebooka, Google i innych usług, którymi można się tam zalogować.

A później tylko ustaw sobie awatar.

I opis.

I swoją stronę.

Hurra! Już możesz komentować na tej garstce blogów, która używa Disqusa. A na reszcie stron wpisuj sobie dalej swoje dane, bo to co zrobiłeś Ci się tam nie przyda.

Ale jak to? Przecież…

…Disqus tworzy kopie bezpieczeństwa komentarzy i one nie zginą

A u Ciebie na serwerze zabiorą je ufoludki?

Poza tym nie może być takiej sytuacji, że nie można skomentować bloga na WP z domyślnym systemem komentarzy. Jak coś nie działa to nie działa cały WordPress. Komentarze w WordPressie są funkcją natywną. A jak nie działa Disqus to bye bye komentarze. Ani nie przeczytasz, ani nie skomentujesz.

…Disqus walczy ze spamem, a na WordPressie dostaje się dużo spamu

Jeśli nie potrafisz zainstalować prostej wtyczki do walki ze spamem w WordPressie to jak Ci się udało zainstalować to coś?

Zainstalował Ci ktoś? Gratuluję wydanych pieniędzy. Taniej było zainstalować Akismeta lub inną darmową wtyczkę zwalczającą spam ;)

…Disqus zachęca do komentowania

To słyszałem dużo razy, ale nadal nie wiem w jaki sposób.

Nawet nie dostajesz linka do swojej strony albo wpisu.

…Disqus jest estetyczny

Wolę mieć perfekcyjnie dopasowany wygląd komentarzy do wyglądu mojej strony niż być kojarzony z jakimś systemem nie otrzymując nic w zamian.

Podsumowanie

Jeśli jesteś obrońcą Disqusa zapraszam do skomentowania tego artykułu i wyrażenie swojej opinii. Chętnie wejdę w dyskusję.

Mam nadzieję też, że nie będzie problemem to, że używam normalnego systemu komentarzy. Który ładuje się 0,2 sekundy ;)

Jeśli miałeś zamiar zainstalować Disqusa mam nadzieję, że Cię do tego skutecznie zniechęciłem.

Opublikowany przez Kuba Mikita

Miłośnik minimalizmu i prostoty, bo nie potrafi stworzyć niczego ładnego. Ma kołdrę, na której wypisane są funkcje WordPressa.

41 odpowiedzi na “Disqusting”

  1. Hurra! Już możesz komentować na tej garstce blogów, która używa Disqusa.

    Garstce?

    Nie wziąłeś pod uwagę osób, które śledzą komentarze. Dlatego ja tutaj rzadko komentuję: wchodzę przez RSS, zwykle chwilę po publikacji, a nie będę co chwilę sprawdzał, czy ktoś napisał coś ciekawego/czy wywiązała się wartościowa dyskusja.

    1. Jest taki fajny select pod polem komentarza, którego nawet użyłeś (świadomie lub nie) :)
      Dostaniesz powiadomienie o odpowiedzi na maila. Tak jak w Disqusie ;)

      1. Tak, ale żeby subskrybować komentarze, najpierw muszę jeden napisać.

        1. A wcale, że nie. Napis przed polem wyboru jest linkiem, ale może słabo oznaczonym faktycznie.

          Prowadzi on do strony subskrypcji, bez zostawiania komentarza.

          Edit: link oznaczony.

  2. Co racja to racja. Garstka blogów używa tego systemu. Jeżeli chodzi o wartościowe dyskusje to szansa taka na nią, jak na to, że ktoś Ci podeślę 50 zł na konto dla frajdy ;)

    Pomijają śmietki jak antyweb i spidersweb to niewiele blogów tego używa…

  3. No faktycznie, disquis używa w większości blogowe celebryci oraz większość świadomych blogerów.

    Owszem największą wadą disquisa jest szybkość ładowania pluginu ale nie ma wpływu na szybkość strony – działa to asynchronicznie.

    Odnośnie spamu, to odkąd używam disquisa, to nie mam żadnych ataków ze strony botów – i to mimo działania askimeta. NIe pamietam, z czego to wynikało ale niestety ataki nie ustąpiły do czasu instalacji owego pluginu. Inna sprawa, zeby komentować wpisy na blogu, nie musze być zalogowanym w systemie ;-)

    1. W Disqusie też musisz być zalogowany na swoje konto.

      Ok, komentarze pobiera asynchronicznie, ale te X skryptów js jest ładowane na każdej stronie niezależnie od tego czy jest na niej Disqus czy nie.

      1. Zgadzam się, trzeba być zalogowanym ale jakoś łatwiej mi tam zalogować i śledzić komentarze na wielu blogach, w tym moich. Może to z lenistwa albo z użyteczności takiego silnika.

        Jak ktoś wspominał, domyślny system komentarzy jest trochę upierdliwy, zwłaszcza ze trzeba zalogować się do WP.com i dodatkowo zweryfikować email. Niestety innej drogi nie było.

        Jeszcze jedna zaleta w użyciu disquisa – w jednym miejscu mogę wyłączyć śledzenie komentarzy pod artykułami na kilkaset blogach. Ot.

        Co do zarzutów ładowania disquisa na stronach, to sa na to sposoby – choćby łądowanie skryptu na żądanie np. scrollu w dół

        1. Logować się trzeba tylko na wp.com, a na instalacjach self-hosted nie, chyba że używasz Jetpacka :)

          Zaleta wyłączenia subskrypcji na wszystkich blogach jest moim zdaniem nie zaletą, a nie potrzebnym featurem ;) No bo jaka jest szansa, że stwierdzisz: „pi****ę to, od dziś nie czytam blogów”? Raczej wypisujesz się z jednego wpisu. Albo z jednego bloga. Co wtyczka Subscribe to Comments też oferuje :)

          Metoda ładowania jeśli Disqus wejdzie w tzw. viewport jest też lipna w mojej opinii. Dlatego, że każesz znowu czekać, tylko tym razem czekać konkretnie i czytelnik widzi jak to się tam mieli w tle. A przy domyślnym systemie komentarzy wchodzisz, komentarze sobie lecą podczas normalnego ładowania strony, co zajmuje dodatkowe aż ~0.001 sekundy i od razu masz formularz i całą dyskusję.

        1. Domyślnie ta opcja jest wyłączona z tego co wiem i chyba nie widziałem jeszcze żadnego bloga, który by pozwalał na komentowanie bez zalogowania albo założenia konta.

  4. Akurat jeśli chodzi po popularność, bo ja nie narzekam na zbyt małą ilość blogów z tym systemem. A szczerze powiedziawszy to wolę blogi z tym systemem, niż z domyślnym formularzem WordPress.

    Co prawda, na tak rozbudowy formularz jak tu, bym nie narzekał. Ale domyślny, w ogóle nie daje narzędzi do śledzenia ciągu dalszego dyskusji.

    Za to najbardziej denerwujące, są komentarze z wykorzystaniem silnika wordpress.com. Co z tego iż tam mogę śledzić komentarze, jak za każdym razem muszę to potwierdzać via mail.

    1. Dlaczego wolisz blogi z Disqusem? Nie lubisz zostawiać linka do swojego bloga na innych stronach? :)

      Nie jestem też pewien czy w śledzeniu komentarzy z Jetpacka nie można wyłączyć tego maila potwierdzającego.

      1. ad.2) Ale to za pewne po stronie administratora. A o tym jak to trudne (by cokolwiek zrobić) niech świadczy ilość blogów, które w ogóle nie mają opcji śledzenia odpowiedzi.

        Szczerze, ja osobiście przekładam walory praktyczne, nad SEO. Wolę zadać pytanie i dostać odpowiedź. Niż zadać pytanie wraz z linkiem, ale nie dostać odpowiedzi.
        Niestety, próby próśb „Jak mi odpowiedz na komentarz, napis coś u mnie bym wiedział by tu wrócić”, raczej nie mają sensu. Bo jeszcze nikt, nigdy mi w taki sposób nie odpisał.

        PS. A w kodzie strony z Dis, masz linka do swojego bloga. Pytanie, czy google go widzi, należy zadać gdzie indzie.

        1. No w kodzie linki niby są, ale to wygląda tak:

          
             https://wpart.pl/                Kuba Mikita
          
          

          więc te linki nawet nie są w anchorze.

          1. Co do linków, to fakt – strzelili babola w kodzie używając błędnie comment_author_url() zamiast get_comment_author_url() …korekta samej wtyczki – < 1min., filtrami ciut dłużej.

            Co do opisanego problemu z synchro – nie trzeba się skazywać na brak komentarzy jak to przedstawiłeś. Można jechać na natywnych, a w międzyczasie zrobić standardowy eksport wrx i ręcznie zaimportować w panelu Disqusa – samą wtyczkę odpalasz za ten dzień czy dwa, jak już wszystkie komentarze będą zmigrowane. Da się? -da.

            Ostatnia sprawa, to rzekomy koszt integracji Disqusa. – jaki koszt?
            instalujesz wtyczkę, zakładasz konto i tyle – średnio kumaty Kowalski (typowy klikacz) sobie da radę.
            To obsłużenie natywnych komentarzy jest bardziej kosztowne i wymagające – gdyż wymaga czasu i wiedzy na obkodowanie całości i/lub instalacje i konfigurację n-wtyczek. Inaczej masz goło i wesoło – jak na większości blogów.

            I nie zrozum mnie źle. Nie twierdze, że Disqus jest ach, a natywne są be.
            Po prostu każde mają swoje zalety i wady i wszystko zależy od preferencji jak i od samego wdrożenia.
            Po prostu daleki był bym od równania Disqusa z glebą dla samej tylko zasady.

          2. Ja tylko wyrażam swoją opinię :)
            A opinie mają to do siebie, że są subiektywne i albo równają coś z ziemią albo coś gloryfikują ;)

  5. Dla mnie chyba najbardziej uciążliwe jest wchodzenie na stronę disqusa, żeby zaakceptować komentarze. Powiadomienie na blogu mi się nie pojawi i.. boli mnie to.

    Może to nie jest miarodajne, ale u siebie widzę spadek komentarzy, chociaż blog jest świeży, to od razu po podłączeniu tego shitu ilość ich spadła prawie do zera.

    Plusem disqusa jest możliwość komentowania anonimowo, przez np. fb albo g+ lub konto na disqusie.
    Wadą jest to, że wiele osób nie ma najnowszej wersji tego tworu przez co jest dużo błędów. Najboleśniejszym błędem jest wymóg rejestracji nawet przy połączaniu z kontem fb lub pisaniem anonimowo. Osobiście znając ten błąd, potem nawet nie chciało mi się produkować komuś na blogu, żeby tylko dowiedzieć się, że nie mogę opublikować komentarza.

    Może spadek komentarzy to wynik strachu, że ludzie, tak jak ja, nie chcą próbować nawet czegoś pisać bojąc się, że będą zmuszani do rejestracji?

    Disqusa usunęłam i póki co, nie wracam do niego.

  6. Jeżeli chodzi o kwestie ładowania Disqusa to wystarczy wdrożyć niestandardowo. lazy loading albo na żądanie, wówczas albo się ładuje dopiero jak user zjedzie do sekcji dyskusji albo tylko wtedy jak user chce dodać komentarz.

    DISQUS sprawdza się świetnie na stronach bez kont i też na dużych stronach, gdzie przy natywnych komentarzach wzrosłyby wymagania. Do tego dodajmy, że to widget nie zależny od strony, dodanie komentarza nie wymusza czyszczenia pamięci cache czy innej reakcji, więc kolejny plus. Do tego funkcjonalność – głosowanie, powiadomienia, social logowanie, komentowanie w real time itd. mamy w komplecie.

    W przypadku WP trzeba by kilka wtyczek lub jedną większą, ale i lepszy hosting jak ilość komentujących i ilość aktywnych userów wzrośnie. Do tego antyspam etc. Nie każdy czuje się na siłach aby sio poinstalować i poustawiać albo nawet wyszukać potrzebne wtyczki.

    Jeżeli chodzi o przekazywanie komentarzy na zewnątrz to mimo, że się to może nie podobać to dzięki temu nasz serwer ma lżej. Ale jest synchronizacja więc nie dzieje się to samo co w przypadku Facebook Comments przykładowo.

    Natywna dyskusja WP przyciąga więcej komentujących bo można dodać linka do swojej strony, do tego ten link jak i treść jest indeksowana przez boty wyszukiwarek. I choć sam link najczęściej jest nofollow to zawsze jest to backlink i „a może ktoś kliknie i nowy user na stronie” ;-))

    Także ogólnie kto co woli. Przy mniejszych stronach lepiej natywny system aby zwiększyć ruch, dodasz commentluv i już liczba komentujących wzrośnie a przy tym sam ruch, oczywiście nie każdy komentujący to user powracający. Przy większych stronach już bardziej będziemy zerkać na system ala Disqus aby odciążyć serwer, chyba, że kwestia lepszego hostingu nie stanowi problemu lub nasza strona to coś ala DobreProgramy.pl, gdzie są są konta użytkowników, odznaki etc. ogólnie nie zwykła strona newsowa.

    1. O lazyload pisałem w tym komentarzu.

      Jeżeli chodzi o przekazywanie komentarzy na zewnątrz to mimo, że się to może nie podobać to dzięki temu nasz serwer ma lżej.

      Nie ma lżej, bo robi swoją robotę, którą robiłby normalnie plus do tego pyta o komentarze Disqusa ;) a ta synchronizacja tak jak pisałem w artykule – kuleje. I to bardzo.

      A jak CommentLuv zwiększa ruch? Dzieje się to tak jak z Disqusem? W sensie „tam jest Disqus to tam piszę komentarze”? (to nie jest zgryźliwe pytanie :) )

      Przy większych serwisach na autorskich CMS’ach może i jest to wyjście kiedy trzeba byłoby pisać coś własnego. Ale z WordPressem nie zawracałbym sobie gitary. Lepiej koszta wdrożenia Disqusa i koszta ewentualnych strat przeznaczyć na porządną optymalizację.

  7. Nie ma lżej, bo robi swoją robotę, którą robiłby normalnie plus do tego pyta o komentarze Disqusa ;) a ta synchronizacja tak jak pisałem w artykule – kuleje. I to bardzo.

    ja robi to co by robił normalnie skoro to widget taki jak Facebook Comments. Widget obsługuje zewnętrzny serwer nie Twój. Więc tak, Twój ma lżej bo jedynie wyświetla ten widget ładując odpowiednią wstawkę.

    SSO, aktywna synchronizacja czy umożliwienie robotom indeksowanie komentarzy to nie opcje must have, nie ma potrzeby to nie aktywujesz. Jeżeli natomiast jest aktywna syn komentarzy, to raczej mniej zjada zasoby cykliczny import komentarzy (chyba, że crona wywołuje odwiedzający a nie serwer) niż rozbudowana sekcja dyskusji, wliczając w to także czyszczenie/odnawianie cache bo bez tego ani rusz jak ruch wzrośnie. Ja mam u siebie aktywną synchronizację i nie zauważyłem jakiś problemów w działaniu lub wykorzystywaniu zasobów, limitów.

    Zainstaluj sobie wtyczkę Debug i Debug Cron i sprawdź czy wszystko gra.

    A jak CommentLuv zwiększa ruch? Dzieje się to tak jak z Disqusem? W sensie „tam jest Disqus to tam piszę komentarze”?

    Tak bo CommentLuv umożliwia dodanie linka do treści komentarza a to przyciąga. Do tego w sieci jest pełno zestawień blogów, gdzie warto komentować bo właśnie ma CommentLuv. Dodatkowo nie tylko może się zwiększyć liczba komentarzy ale i rejestracji bo można co innego ustawić dla anonimów a co innego dla zalogowanych – czy link nofollow czy dofollow, czy komentujący może dodać link tylko do swojego ostatniego wpisu czy wybrać, który chce dodać i coś tam jeszcze ale już nie pamiętam.

    Także ogólnie jak z każdym zewnętrznym widgetem, dodatkiem, są plusy i minusy. Disqus nie jest idealny, jest obrandowany, komentarze i dodatkowe dane (np: statystyczne) na nie nasz serwer lecą i niebawem będzie wyświetlał reklamy (nie wiem jak to będzie do końca) ale jest świetnym lekarstwem jak chcesz rozbudowaną sekcję dyskusji niskim kosztem. Inaczej korzystasz z natywnej sekcji dyskusji, dodajesz sobie subskrypcję komentarzy i np: logowanie via fejs ale samemu musisz to poskładać i Twój serwer będzie wysyłał maile etc. (tani hosting z małym limitem odpada). Są wtyczki typu Ajax Comments lite ale tam znowu heartbeat wordpressa może dawać o sobie znać.

    1. Dzięki za wyjaśnienie.

      Z tą podwójną robotą to pisałem o komentarzach WordPressa, a nie Facebooka, które są zupełnie inną bajką :)

  8. Fajne te komentarze. Widziałem ze dwa, choć jest ich kilkanaście scrolli myszką. Umieszczanie tego okna na dole to jakiś koszmar i na pewno nie wpływa pozytywnie na ilość komentarzy, to jedno.

    Po drugie, jest nie tylko WordPress na świecie. Jest jeszcze parę systemów, nie tylko blogowych, w których Disqus się sprawdzi. Faktycznie, jest koszmarnie wolny, jednak pewne zalety ma. :)

    Po trzecie, sporo ludzi komentuje na Facebooku czy Google +, niekoniecznie pod wpisem na blogu, co ma sens i może właśnie pomóc w oglądalności bloga, choć nie w komantarzach pod jego wpisami, co dotyczy również następnego artykułu, a o czym tam nie wspomniałeś.

    Oczywiście ten komentarz wyląduje też na G+ :)

    1. Ale na WordPressie oparta jest całkiem spora ilość stron (najczęściej używany CMS). A ja piszę pod tym względem, bo jest najbliższy mojemu sercu :)

      Komentarze są na dole dlatego, żeby najpierw się zapoznać z dyskusją, a później pisać i nie powtwarzać tego co napisali inni ;)

      A co do komentowania w social mediach to to są właśnie plusy i minusy. Z jednej strony komentarz zobaczy więcej osób, a z drugiej ja osobiście wolałbym mieć 10 komentarzy pod wpisem a nie na Facebooku :)

      1. A ja tam wolę dyskutować, kiedy pod wpisem na G+ dyskusja trwa dwa dni i w 200 komentarzach pojawiają się i wartościowe wpisy (w moich kręgach to częste) i oczywiście jakieś trolle (które wszędzie się wcisną). Oczywiście lepsza jakość, niż ilość, ale mniejsza ilość nie zawsze daje lepszą jakość.

        Może też być sytuacja, że ktoś chciałby komentować na blogu, żeby szły wyświetlenia reklam i kliki. Oczywiście to też bywa ważne, choć nie zawsze. :)

  9. Choć byłem bardzo optymistycznie nastawiony do Disqusa tak z czasem zaczął stawać się dla mnie uciążliwy. W szczególności jeśli przeglądam stronę w wersji mobilnej, gdzie prędkość internetu nie jest największa, a Disqus wczytuje się i wczytuje. Dlatego sam na swoim blogu powróciłem do standardowego systemu od WP.

  10. Czołem mistrzu!

    Od dzisiaj tak będę Ciebie nazywał. Pod wpływem twojego wpisu wywaliłem Disqusa z bloga.
    Czas ładowania skrócił się średnio o kilka sekund.
    Mam więcej komentarzy na blogu.
    No i ogólnie cuda wianki. Po tysiąckroć dziękuje!

    Pytanie dodatkowe – w nowszych wpisach korzystasz z Social Lockera – napiszesz jakiś wpis o tym jak bardzo on pomógł Tobie w generowaniu ruchu?

    1. Dzięki! :) cieszę się, że udało Ci się poprawić statystyki :)

      Istotnie korzystam z Social Lockera, a wpis o potędze takich narzędzi już napisałem. Korzystałem wtedy z wtyczki Like to Read, ale Social Locker jest o wiele ładnieszy i ma więcej opcji.

  11. Sporo czasu już od tego wpisu minęło – ciekaw jestem, czy nadal jesteś tak ortodoksyjny w stosunku do Disqusa? Powiem szczerze, że ja czasem mam wręcz odwrotnie – jak widzę na niektórych blogach natywny system, jeszcze bez możliwości subskrypcji komentarzy, często źle zaimplementowany (bez id komentarzy, więc po dodaniu nowego i tak lądujesz na górze strony), to aż mi się odechciewa komentować. A Disqus? Ostatnio serio mocno przyśpieszył, praktycznie nie zauważam jego ładowania, działa szybko, komentarz dodawany jest asynchronicznie, bez przeładowywania strony i jest od razu widoczny, nowe komentarze również pojawiają się na żywo, widać czy ktoś akurat pisze, mogę wyedytować komentarz i poprawić literówki, powiadomienia mailowe działają i wyglądają dobrze, można plusować i minusować… wadą jest praktyczny brak możliwości dostosowania wyglądu (jasne, da się, ale to jest mordęga) i ujowa synchronizacja z WP (gubiąca maile i przez to gravatary).

    1. Niestety moje stanowisko się nie zmieniło. Chociaż ostatnio jak mam coś do napisania to komentuję nawet jak jest Disqus :)

  12. Dla mnie główną zaletą jest informacja o odpowiedzi i brak konieczności wpisywania danych na blogach wordpressowych. I mogę znieść dłuższe ładowanie się i swojego bloga, i tych, które czytam. Mam szybki internet.

    Zaletą estetyki disqusa jest to, że wygląda z jednej strony wszędzie tak samo, z drugiej ciągle dobrze. Nie lubię jak komentarze mają różne wyglądy na różnych blogach, przyzwyczajam się, że pisząc komentarz wszystko widzę tak samo. Czyli znów wygoda.

    1. Kiedy z WordPressowych komentarzy zmieniasz je na Disqusa, lub chcesz zrezygnować z Disqusa i spowrotem wrócić do tych normalnych tracisz dane o awatarach i mailach autorów. Przynajmniej tak było jak pisałem ten wpis.

      A garstka – to zalezy jakie blogi kto czyta pewnie :)

Możliwość komentowania została wyłączona.